Produkty z ujemnymi kaloriami - im więcej zjesz, tym szybciej schudniesz

sxc.hu

Czy możliwe jest, aby siedzieć na kanapie, nie ćwiczyć i chudnąć? To chyba marzenie wszystkich osób, które stale walczą z nadwagą. Tymczasem jest to całkiem możliwe, wystarczy jedynie jeść potrawy z ujemnym bilansem kalorycznym. Oczywiście "ruch to zdrowie", więc najlepiej połączyć ćwiczenia fizyczne z właściwym odżywianiem, a efekty będą oszałamiające. Co to za tajemnicze pokarmy i jak kaloryczność może byc ujemna?

 

Teoria ujemnych kalorii przyciąga uwagę swoją nazwą. Ostatnio staje się coraz modniejsza wśród otyłych Amerykanów. Czy w ogóle istnieje jedzenie bez kalorii? Oczywiście, że nie - kalorie zawarte są w całej żywności i w napojach, za wyjątkiem wody mineralnej. Jednak są produkty, przy których trawieniu ogranizm zużywa więcej kalorii, niż zyskuje z samego pokarmu. W wyniku tego procesu, bilans kaloryczny robi się ujemny, a organizm zamiast pozyskać wiecej kalorii, traci je - w efekcie czego chudniemy. Przykładowo: jeden mały ogórek zawiera 14 kcal, aby go strawić - organizm potrzebuje 16 kcal. W wyniku tego można pozbyć się dwóch kcal z organizmu jedząc po prostu ogórka. Warzywem, które jest absolutnym mistrzem ujemnych kalorii jest seler. Aby strawić 100g selera (13kcal), zapotrzebowanie organizmu na energię wyniesie 95 kcal na godzinę. Ta zasada "ujemnych kalorii" leży u podstaw "diety ujemnych kalorii". 

 

Tak zwane "ujemne kalorie" zawarte są w następujących produktach:

Warzywa: fasola szparagowa, szparagi, karczochy, cykoria, dynia, kapusta, sałata, marchew, ogórek, papryka, rzodkiewki, brokuły, papaja, kalafior, cukinia, rzepa;

Owoce: grejpfruty, pomarańcze, cytryny, truskawki, żurawiny, borówki, jagody, mango, brzoskwinia, jabłko, limonka, mandarynka, ananas, maliny, melon;

Zioła i zielone warzywa: ​​sałata, seler, estragon, szczaw, koperek, pietruszka, cebula, por, szpinak, bazylia, mięta, tymianek, szałwia, czosnek, mniszek lekarski.

 

Dietę można stosować maksymalnie 2 tygodnie, nie częściej niż co 3-4 tygodnie. Ogólna zasada polega na jedzeniu dwóch, trzech rodzajów warzyw i ziół lub kilka rodzajów owoców w ciagu dnia, nie zapominając przy tym o odpowiedniej ilości płynów. Najlepiej rozpocząć posiłek koktajlem z ziół, grejpfruita i jagód, żeby jedzenie zostało lepiej strawione. Należy pamiętać także podstawową zasadę dietetyków: jedzenie oddzielnie, woda oddzielnie. Nie wolno popijać jedzenia wodą, należy dać czas organizmowi, aby je strawił. Kolejna ważna sprawa podczas stosowania tej diety: wszystkie produkty powinny byc spożywane na surowo lub po bardzo delikatnej przeróbce (np. ugotowane na parze). Po dodaniu oleju liczba kalorii pokarmu się zmienia i nie są one już dłużej "ujemne".

 

Lekarze jednak ostrzegają przed zbyt długim czasem stosowania takiej diety, ponieważ może ona prowadzić do niedoborów witamin. Składniki odżywcze lepiej są wchłaniane w obecności złożonych pokarmów - tłuszczy i białek. Podczas stosowania diety ujemnych kalorii należy pamiętać, aby chociaż jeden posiłek zawierał białka. Jeśli zjemy na obiad pierś kurczaka, to do strawienia tego posiłku organizm zużyje ponad 40% pierwotnie uzyskanych kalorii. I tak ze 113 kcal z piersi kurczaka, organizm zyska tylko 67kcal.

 

Ciekawostką jest także to, że spożywając zimne pokarmy tracimy więcej kalorii, niż jedząc ciepłe potrawy, ponieważ organizm musi najpierw doprowadzić zimny pokarm do odpowiedniej temperatury, aby go strawić, co wymaga pozyskania dużej energii. Dla przykładu - do strawienia szklanki mrożonej herbaty organizm potrzebuje 30-40 kcal.

 

 

Ocena

Brak głosów

Dwie zagadki o diecie z "mądrości ludowych":

- Jaka dieta jest najbardziej skuteczna?
- Taka, której się przestrzega :)

- A co to jest "dieta cud"?
- To seks i głód ;)

Dodane przez mks73 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

faktycznie super dieta cud :) Teoria ujemnych kalorii jest bardzo ciekawa. W końcu każda metoda jest ważna jeśli przybliża do celu Od siebie doradzam jeszcze trochę więcej aktywności (nie tylko z pilotem w dłoni :) ), polecam też sprawdzony sposób (rodem z Hollywood) na płaski brzuch ... w 8 minut :) taki mały sekret amerykańskich aktorek http://odchudzaniejestproste.pl/sekret-amerykanskich-aktorek-na-plaski-…

Błagam cię kto to pisał? Jak ktoś wierzy w takie gadanie to współczuję... Jabłka ujemne kalorie? Brzoskwinie?? 1 szybkie wpisanie w Google weryfikuje. Przykro mi grubaski ale od owoców nie schudniecie

Dodane przez Przerażony (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Ufff chociaż jeden normalny. Jestem przerażony, że ktoś w ogóle mógł uwierzyć w takie brednie. Spadek wagi osiąga się tylko i wyłącznie poprzez deficyt kaloryczny (dostarczamy mniej kalorii niż zużywamy). Nie istnieje inna metoda. Te wszystkie diety nisko/wysoko/średnio tłuszczowo/białkowo/węglowodanowe to mozna o kant dupy potłuc. Liczy się deficyt kaloryczny. Żeby takie odchudzanie było jednocześnie zdrowe zaleca się część deficytu kalorycznego "produkować" poprzez wysiłek fizyczny dostosowany do naszego zdrowia i preferencji. Dieta powinna być różnorodna, zawierać odpowiednie ilości białka węglowodanów i tłuszczy. Nie istnieją żadne cudowne środki na odchudzanie. 

Według autora zjedzenie 100g selera powoduje deficyt kaloryczny ~80kcal. Oznacza to że jeśli dziennie zjem 2kg selera zrobię deficyt na poziomie 1600 kcal. Dodając do tego zapotrzebowanie np. na poziomie 2000kcal (nieaktywny mężczyzna w średnim wieku) daje nam to dzienny zerujący bilans kalorii na poziomie 3600. Idąc dalej w te urojenia przechodzę na dietę 1500 kcal (oczywiście nie licząc selera) i dokładam godzinny bieg w  średnim tempie podczas którego spalę ~1000 kcal. Daje mi to dzienny deficyt kaloryczny na poziomie 1600+500+1000=3000kcal. I chudnę kilogram na 2 dni. Pfff co tam nadwaga 30 kg 2 miesiące i po problemie... LUDZIE NIE WIERZCIE W BAJKI!!!

Na odchudzanie może być. Już próbowałam niemal wszystkiego, może poprostu mam takie geny. Czytałam na Medme o tabletkach na odchudzanie i nadal to samo. Więc u mnie diety, tabletki na odchudzanie odpadają. Została tylko opcja aktywności fizycznej, ale kurcze jak można znaleźć tyle czasu na te fit ćwiczenia. Wystarczy, że zmęczona wracam z pracy i już mi się nic nie chce.